Straszna choroba z Bożym przesłaniem

Nick Vujicic jest człowiekiem, który wykreślił ze swojego słownika pojęcie ,,niemożliwe”. Pomimo braku rąk i nóg nauczył się wykonywać wszystkie codzienne czynności, mało tego  jest świetnym pływakiem, jeździ na deskorolce oraz surfuje. Przede wszystkim jest doskonałym mówcą, który swoimi słowami porusza miliony osób na całym świecie. Swoją postawą od lat przekonuje innych, że  są w stanie osiągnąć praktycznie wszystko. Uparcie twierdzi, że każdy z nas jest cudem, elementem wyższego planu, który ułożył Stwórca.

Pomimo braku kończyn, nauczył się żyć bez ograniczeń

Nick urodził się z niezwykle rzadką chorobą jaką jest fokomelia – schorzenie objawiające się brakiem kończyn. Większość z nas potraktowała by to jak wyrok, straszną karę, która nie pozwoli już do końca życia zaznać szczęścia. Młody Nick także myślał tymi kategoriami. Obwiniał siebie i Boga za to, że nie może być taki jak jego rówieśnicy – biegać, grać w piłkę czy koszykówkę.

,,Modliłem się pytając Boga, dlaczego odmówił mi czegoś, co daje innym ludziom. Czy zrobiłem coś złego? Czy dlatego nie odpowiadasz na moją modlitwę o ręce i nogi? Dlaczego nie chcesz mi pomóc? Dlaczego zesłałeś na mnie takie cierpienie?”

Postępująca depresja o mało nie doprowadziła do tragedii. W wieku 10 lat Nick próbował skończyć ze swoim życiem, utopić się w wannie, mieć już to wszystko za sobą i znaleźć się w innym, lepszym miejscu. Powstrzymała go jednak myśl o jego najbliższych, którzy bez względu na jego chorobę kochali go całym sercem i obdarzali wsparciem. W momencie próby samobójczej przed oczami stanęli mu pogrążeni w smutku rodzice, nie mógł im tego zrobić, nie mógł być takim egoistą. Cały czas jednak zastanawiał się nad swoim miejscem na ziemi, towarzyszyły mu rozterki, czy znajdzie pracę, czy ktoś go będzie w stanie pokochać, czy będzie miał dzieci.

,,Mam pecha – myślałem. Nigdy nie poznam normalnego życia, nie będę miał żony ani dzieci. Zawsze będę ciężarem dla ludzi wokół mnie”

Wszystko zmieniło się pewnego dnia, gdy w liceum został poproszony o wygłoszenie krótkiego przemówienia na kółku katolickim, które prowadził Pan Arnold – woźny w jego szkole. Swoim wystąpieniem poruszył wszystkich zgromadzonych łącznie z prowadzącym zajęcia Panem Arnoldem. W tym momencie Nick zdał sobie sprawę, że może właśnie to jest jego powołaniem. Bóg odebrał mu ręce i nogi po to, aby mógł swoim przesłaniem dawać nadzieję tym, którzy ją stracili.

,,Najwyraźniej Bóg ma poczucie humoru(…)Pokazał mi, że nawet będąc niedoskonałym, mam do zaoferowania coś cennego – posiadam skarby, którymi mogę dzielić się z innymi ludźmi, niosąc im ulgę i pokrzepienie”.

Porusza największych, zapełnia stadiony

Dziś Nick Vujicic jest jednym z największych mówców motywacyjnych na naszej planecie. Na jego wystąpienia przychodzą tłumy słuchaczy, przykładem jest wizyta w Brazylii. Podczas swoich wystąpień w ,,kraju kawy” zgromadził 16 stadionów wypełnionych osobami, które pragnęły wysłuchać tego, co ma do przekazania. Praktycznie przy każdej wizycie witają go głowy państw, najwięksi politycy, których poruszył swoimi słowami. Nick jest człowiekiem, który pragnie dotrzeć do każdego miejsca na ziemi, by dawać nadzieję. Odwiedza na drugim końcu świata wioski pełne dzieci zarażonych HIV po to, aby dodać im siłę w walce o życie, składa wizytacje w szpitalach i hospicjach, spotyka się ze swoimi słuchaczami w ich domach.

Nick znalazł swoje miejsce na Ziemi, jest szczęśliwym mężem i ojcem. Potrafił podnieść się z tragedii jaka go dotknęła i uczynić z niej niesamowity przykład, by dawać nadzieję innym. Niedługo my wszyscy będziemy mogli posłuchać tego, co ma do przekazania. 30 kwietnia na stadionie INEA w Poznaniu wystąpi człowiek, który jest żywym przykładem tego, że nie ma rzeczy niemożliwych – Nick Vujicic.